forum anonimowych animatorów
Użytkownik
czy to sie spotka z aprobatą to nie wiem, ale proponuję podtrzymać wątek, który rozwinął się dnia dzisiejszego (tj. 18 IX 2008).
na rozgrzewkę:
spotykając kogoś wieczorem witamy się z nim słowami "dobry wieczór".
dlaczego używamy tego samego sformułowania witając drugą osobę, dajmy na to- o 2:34 w nocy?
Ostatnio edytowany przez psychocuks (2008-09-18 13:55:11)
Offline
a powinno sie powiedzieć wtedy już dzień dobry? hm...dobranoc nie wchodzi w gre...powinniśmy wziąć przykład z włochów i witać sie po zmroku słowami: "buena noche" (piękna noc dosłownie) i tyle!
jest jeszcze jedna rzecz która mnie fascynuje...zjawisko słówka teges. otóż można coś ten teges albo tego lub tegnąć, tentegować, roztentegować, przetentegować, tentego...aaa bajka
Offline
Użytkownik
~ analogicznie do "dzień dobry" i "dobry wieczór" powinno być " dobranoc". wtedy na pożegnanie można by było zostawić formę "do widzenia" etc. lub życzyć delikwentowi miłych snów jeżeli ten idzie spać.
~ coś może być też "nie tego" albo "nie teges". nie no, to jest niesamowite, to słowo może pasować wszędzie i zawsze jest na miejscu! ^^
Offline
Użytkownik
cholera jasna, faktycznie...
nigdy o tym nie pomyślałam
Offline
Ostatecznie można powiedzieć siemka!, wszak pasuje to tak do każdej pory dnia (nocy) jak i jest tak na przywitanie, jak i na pożegnanie
Uniwersalizm! to jest to!
Offline
proszę proszę..... co tu się dzieje zaczynają się "cięte riposty".....;>
moi drodzy ja myślę ze każdy czasami klnie(co nie znaczy,że robi to po chamsku i przekleństwo jest nieodłącznym członkiem każdego wyrazu jakie wypowiada...)ale w przypływie różnych emocji....czasami lepiej (dosadniej)wyrazić niektóre zdania...czy może się mylę;>?
Offline
Użytkownik
myślę, że się nie mylisz.
Offline